w poszukiwaniu wiosny...

To słońce za oknem kazało mi sprawdzić czy już można śmigać na rowerze...ale mroźny wiatr i brak ochraniaczy na butach dawały po kościach...ale sprawdzałam pobliski lasek koło Malina-twardo w lesie i śnieg jeszcze leży-i ścieżkę rowerową do Trzebnicy-kostka i dużo piachu-ale lepiej niż ostatnio...
2 sarny w lesie przebiegły nam drogę i piękna poświata słońca na drzewach...
wiosna idzie...ale jeszcze trochę trzeba poczekać :O)